Rozprostowane palce u dłoni, chwila mamrotania pod nosem i pada wynik: pięć. Sara codziennie odlicza dni do swoich urodzin, które przy okazji są i moimi. Dwa skorpiony z charakterem, który lekki nie jest. Zastanawiam się, czy dorastanie da jej tak samo popalić. Czy przepłacze dziesiątki nocy, czy pogubi się w swoich emocjach. Czy będzie się chować w próżni, gubić priorytety. Czy będzie tańczyć na krawędzi, czy będzie się bała swoich myśli. Czy opanuje uczucia, czy będzie umiała uszanować uczucia innych. Czasem się martwię, a z drugiej strony mam nadzieję, że przebrnie przez to zgubne wysypisko autoanaliz. Że będzie po tym mądrzejsza, szczęśliwa. A przede wszystkim, odnajdzie po latach to, co ma w oczach teraz. Ja przetarłam szlak, ona też odnajdzie drogę.
sweater: Vintage
pics by Sara & Mom
pants&shoes: Mangosweater: Vintage