A. zwana V.
By aife - 13:49
Przyjechała do mnie Vilczyca. Zbunkrowałyśmy się przed światem na trzy za krótkie dni. Uzupełniałyśmy kubki herbatą, a tęsknotę wypędzałyśmy rozmową i śmiechem. To taka dziwna więź, która nie boi się czasu i przestrzeni. Jest ponad wszystkim, karmi się troską i myślami. Nie ma w niej złości, zawsze rozumie. Jest wierna i odważna. Nie boi się rozstań... one nigdy nie będą na zawsze.
29 komentarze
Piękne. Szczególnie ostatnie.. O takich fotografii właśnie skrycie śnię.
OdpowiedzUsuńVillczyca ma najpiękniejszy tatuaż jaki widziałam w internetach <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się, do tego najlepiej dopasowany do osoby, która go nosi.
Usuńjaki obiektyw?
OdpowiedzUsuń50mm 1.4
UsuńPrzepiękne fotografie :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne fotografie i wspaniała przyjaźń...
OdpowiedzUsuńObserwuję Was od lat. Jeszcze zanim powstało BF, jeszcze na starym blogu. Za każdym razem mam wrażenie że wkraczam do jakiejś bajki i obserwuję z ukrycia dwie Czarownice. Magia.
OdpowiedzUsuńMogę się pod tym podpisać. Czekałam na ten post (nie wiem skąd, ale wiedziałam, że się pojawi) :)
UsuńPrzyjaźń to taka ogromna wartość. I masz rację, ona jest tak autentycznym uczuciem że przetrzyma najdłuższe rozstania.
OdpowiedzUsuńCudownie jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje notatki. Zawsze napelniala mnie spokojem ;)
OdpowiedzUsuńChyba aż tak delikatnie, lekko i ciepło nie było tutaj dawno, kojąco :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle zachwycacie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje spojrzenie na świat!
OdpowiedzUsuńFajna ta Vilczyca:)
OdpowiedzUsuńNie ma fajniejszej :)
UsuńTrzymaj mocno tę osóbkę. W dzisiejszych czasach tak ciężko o ludzi "prawdziwych"...
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze jest to, że nie muszę trzymać, ona po prostu jest, tak jak ja jestem dla niej.
Usuńjedynka najfajniejsza
OdpowiedzUsuńłał! jakie światło!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam takiej przyjaźni. Bardzo. :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPiękny tatuaż ma Vilczyca!
OdpowiedzUsuńDbajcie o się. :)
OdpowiedzUsuń<3
http://kiczplis.blogspot.com/
Bardzo dziękuję za Wasze komentarze :)
OdpowiedzUsuńHej Aife, jestem totalnie zauroczona Twoimi zdjęciami, a bloga i MMM śledzę w miarę regularnie od ponad roku. Obrazki które tworzysz, są zachwycające.
OdpowiedzUsuńSama robię troszeczkę zdjęcia(mam NikonaD3100 +50/1.8) i chciałam zadać Ci jedno, małe pytanie, dotyczące tego posta.
Czy takie zdjęcia we wnętrzach uzyskujesz tylko używając samego aparatu i późniejszej obróbki? Czy używasz jakiegoś dodatkowego sprzętu i doświetlenia?
Bardzo chciałabym uzyskać choć podobny efekt :c
Hej Zosiu, odpowiedziałam Ci pod poprzednim komentarzem http://aifowy.blogspot.com/2014/01/what-winter-gave-me.html
UsuńTwoje zdjęcia zawsze były dla mnie ulotnością, która przepełniona sytością została leniwie i w pełni przez Ciebie wykorzystana.
OdpowiedzUsuń