Dryfując
By aife - 17:10
Ostatni tydzień, a może nawet dwa, zlał mi się w jedno. Pogubiłam dni. Myśląc, że jest środa, znalazłam się w piątku. Trochę mniej było tracenia czasu, trochę więcej zorganizowania. Potrzebowałam resetu, by uporządkować czas. Dzisiejszy basen pomógł mi w tym znakomicie.
Początkowo nie było prawie nikogo, mogłam się wyłączyć. Jedna długość basenu, druga, kolejna. Powoli odzywają się zaniedbywane mięśnie. Po początkowym buncie poddają się wodzie i zamiast z nią walczyć, zaczynają tańczyć. Obracam się na plecy, uszy toną, dźwięki milkną. Cisza. Zamykam oczy i skupiam się na tym, by płynąć i jednocześnie jak najmniej wzburzać wodę. Dryfuję i gubię zmartwienia jak wodę między palcami. Przez szklany sufit przebiło się słońce. Odpłynęłam.




pics by Jimmy
jacket: H&M + handmade safety pin eagledress: Pretty Girl
necklace: handmade
44 komentarze
pięknie wyglądasz
OdpowiedzUsuńJest pięknie:)
OdpowiedzUsuńJak pięknie można pisać o takiej czynności wydawałoby się banalnej jak pływanie ! :*
OdpowiedzUsuńOstatnio wypiękniałaś, jakaś inna iskierka w oczach :)
OdpowiedzUsuńJa basen również traktuję jako miejsce do aktywnego myślenia, szkoda, że tak rzadko jedynie.
Uwielbiam czytać twoje wpisy. Wyglądasz fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńZuzolińska, ja też bywam tylko sporadycznie, ale cieszę się, że chociaż tak :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
be pink. be happy :)
OdpowiedzUsuńGdzie masz lewą nogę?! :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz.
fantastyczne zdjęcia, cudowna stylizacja!
OdpowiedzUsuńpięknie opisane pływanie! <3
OdpowiedzUsuńAga, wywiało :)
OdpowiedzUsuńZachwycam się Twoim przerobieniem tej kurtki ;-)
OdpowiedzUsuńCudowna sukienka :) Też ostatnio byłam na basenie, było świetnie, chociaż przyznam się, że większość czasu spędziłam w jaccuzi na pogaduchach z koleżanką, ale było mi to potrzebne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Yenn
kurtka rewelacja :)
OdpowiedzUsuńSukienka z nowej kolekcji? Ile kosztowała? PIĘKNIE wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńSukienka zajebista. Pomysł na kurtkę fajny, ale muszę przyznać, że wykonanie mnie nie zachwyciło. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie wiem czy z nowej kolekcji, byłam w tym sklepie tylko raz w życiu :) Ale chyba tak. Kosztowała bodajże 79zł.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sukienka :)
OdpowiedzUsuńjesteś po prostu zachwycająca!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło (i już nawet całkiem wiosennie)
Masz swietny blog,zdecydowanie bede tu czesto zagladac,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDorota
www.jewellerybijou.com
Cholera, jak na Ciebie patrzę to z całego serca momentami żałuję,że jestem tak do szpiku heteroseksualna...,
OdpowiedzUsuńalbo,ze mój syn ma dopiero 16 lat i jeszcze kupę czasu na żonę. ;-)
Chyba znam ten stan...Woda jest jak magnes wyciągający złą energię. Mam wrażenie, że odbijając od lądu odrywam się od zmartwień i kłopotów...przenoszę w wymiar ciszy i spokoju :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka :)
Nareszcie odnalazłam Cię na blogspocie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje teksty i Wasze zdjęcia :)
Dziś drugie zdjęcie podoba mi się najbardziej, jesteś tam taka delikatna i dziewczęca!!!
Jak zwykle ślicznie :)
OdpowiedzUsuńAife. Idzie na wiosnę. Pozdrów Anię.
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz , uwielbiam twoje wpisy.
OdpowiedzUsuńdisco-in-moscow.blogspot.com
Heteroseksualno-synowy komentarz mnie bardzo rozbawił, dziękuję;)
OdpowiedzUsuńPozdrowię Anię również, ale ona pewnie sama przeczyta pozdrowienia :-)
Dziękuję za wszystkie komentarze i tak, chyba wiosna już blisko!
Uwielbiam to, jak układasz słowa w zdania tworząc własny, niepowtarzalny styl!
OdpowiedzUsuńkurtka jest niesamowicie uskrzydlona ;) gratuluję pomysłu!
Pozdrawiam
Basen i pływanie jest dobre na wszystko! Zawsze to powtarzam. Czasem w wodzie czuje się lepiej niż na lądzie ;P
OdpowiedzUsuńNO proszę, że taka fajna sukienka w takim sklepie jak Pretty Girl :P To mówisz, że teraz kupiona? Bo jeśli tak to zajrzę tam z chęcia ;)
Świetna sukienka, podoba mi się to asymetryczne połączeenie różu i szarości, extra wyglada ze skórą!
OdpowiedzUsuńDada
Najwspanialsze jest to, że w Twoim pisaniu widać prawdziwą potrzebę, a nie konieczność odezwania się bo tak wypada...Cudowne jest oczekiwania na Twoje następne spojrzenie na świat, przy jednoczesnych zachwycie tego co do tej pory odsłaniasz, zarówno ze swojego życia jak i ucząc nas doceniać swoją codzienność. Dobrze jest zacząć tą wiosnę wraz z Twoją iskierką pragnienia świata.:)
OdpowiedzUsuńWyjątko dziewczęco wyglądasz w tej różowej sukience, choć jakoś nie podejrzewałam Cię o takie kolory ;) Jak zwykle jestem pod wrażeniem i Twojej twórczości literackiej i talentu manualnego. Uwielbiam czytać Twoje teksty i mam nadzieje, że z nadejściem wiosny będzie ich tu coraz więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Katerina
Uwielbiam basen! A czytając ten wpis odczuwam jeszcze większą ochotę pływania! Może to by pomogło trochę rozpiąć się w moim napiętym grafiku :)
OdpowiedzUsuńpatent z agrafkami - rewela! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńjak dziś intensywnie w barwy :)
OdpowiedzUsuńte rudości to aż dziw, że naturalne.
a! i oddaj nogę w okolicach kostki ;)
fi'j
kapitalna sukienka ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z agrafkami na kurteczce
OdpowiedzUsuńCudna sukienka, wyglądasz wspaniale!
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się jak dawno sama nie byłam na basenie...
A kupiłam nawet kostium. Może najwyższy czas się wybrać.
:)
omg pomysł z tym orłem to najzajebistsza opcja świata
OdpowiedzUsuńhttp://warsawberlin.blogspot.com/
woda najlepszym lekarstwem na wszystko. woda i słońce. :)
OdpowiedzUsuńsukienka piękna i w cudnych kolorach. No i tak jak wszyscy nabrałam ochoty na basen;)
OdpowiedzUsuńSukienka mi się podoba. Jest ciekawa pod względem fasonu i fajna kolorystycznie.
OdpowiedzUsuńsukienka absolutnie genialna! bardzo mi sie podoba. plus połączenie z ramoneską? - świetnie!
OdpowiedzUsuńmasz może zdjęcie tyłu tej kurtki? chciałabym odtworzyć to z agrafek na swojej kamizelce, ale musialabym wyrazniejsze zdjecie miec :c
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!