Kamień odwagi
Odrobina ciekawości stopniowo nabierała rozpędu, aż w końcu przemieniła się w początki obsesji wymieszane ze zdrowszą fascynacją. Obracam w palcach minerały i doszukuję się ukrytych barw, które ukazują się pod odpowiednim kątem, we właściwym świetle. Niektóre mają skazy, te ściągają moją uwagę najbardziej. U ludzi też uwielbiam blizny, bo każda ma swoją historię.
Piękno natury najlepiej prezentuje się w ramach z zimnego metalu. Jednak dopiero po zetknięciu ze skórą całość nabiera życia. Przejmuje troski i radości właściciela i zależenie od nich, tworzy swój charakter. Dostałam upragniony labradoryt. Odkąd zobaczyłam ten kamień po raz pierwszy poczułam niesamowitą więź i pragnienie, by zawisł na mojej szyi. Zawisł. Okaz idealny, oboje mamy skazy.




blouse: H&M
shoes: Reserved
labradorite pendant: gift from Jimmy
71 komentarze
Blizny są fajne u mężczyzn. Nawet bardzo fajne. Sama mam jedną wielką i jedną małą i nie są ani trochę fajne.
OdpowiedzUsuńZ tych wizualnych mam tylko małe i się lubimy :)
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz;)
OdpowiedzUsuńa co do blizn - zgadzam się z riennahera, wcale nie są fajne, chyba, że u mężczyzn.
disco-in-moscow.blogspot.com
labradoryt jest cudowny i magiczny. jest jedną z niewielu rzeczy na świecie, której piękna i struktury nie uchwyci się na żadnym, nawet najlepszym zdjęciu.
OdpowiedzUsuńspódnica jest genialna. pięknie piszesz. :)
OdpowiedzUsuńgirlwithonedress.blogspot.com
Od lat wraz z mamą zbieramy skały i minerały. Mamy już sporą kolekcję, a wszyscy goście w naszym domu z podejrzeniem patrzą na parapety i półki, całe obstawione skałkami. Są piękne i mają swoją historię - zupełnie jak blizny.
OdpowiedzUsuńKatarzyno, zdecydowanie trudny obiekt, zresztą fotografią nie odzwierciedli jego licznych oblicz.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, jak zwykle.
OdpowiedzUsuńKamień jest wspaniały.
Jak zawsze magiczne zdjęcia. Co do blizn- swoje akceptuje w pełni, na każda czymś zapracowałam, coś odzwierciedla- przyjście na świat mojej córki, boje z najbardziej znienawidzoną czynnością domową, ślad po znamieniu, o którym krążą wręcz fantastyczne legendy rodzinne...
OdpowiedzUsuńAlcyna, o tak, znamiona, które są przekazywane genetycznie, to już w ogóle niesamowicie ciekawa sprawa, osobiście jednak nie posiadam.
OdpowiedzUsuńIdealnie to ujęłaś!
OdpowiedzUsuńTeż Cię ogarnęła ta idiotyczna moda na rozjaśnianie końcówek włosów???
OdpowiedzUsuńNie farbowałam, ani nie rozjaśniałam włosów.
OdpowiedzUsuńBlizny nadają charakteru... zarówno te widoczne jak i te,których nikt poza nami nie ogląda...
OdpowiedzUsuńCiepłe pozdrowienia :)
Ja mam niestety i widoczne i te bardziej ukryte blizny, największe przypominają mi, że powinnam się cieszyć z tego co mam. Jednak zgadzam się z dziewczynami, że jak blizny, to u panów :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle wyglądasz pięknie. Podoba mi się, że mimo przeźroczystości strój nadal wygląda prosto, codziennie w pozytywnym znaczeniu.
strasznie podoba mi się ta spódnica!
OdpowiedzUsuńJadoreCeStyle
Ale żeby nie było, oczywiście się z Wami zgadzam, że blizny najlepiej jednak prezentują się u mężczyzn :)
OdpowiedzUsuńtiulowa spódnica jest cudowna !!!
OdpowiedzUsuńhttp://nesairah-nesstyle.blogspot.com/
odważnie i kontrowersyjnie :>
OdpowiedzUsuńhe he może dobrze prezentowały się u mężczyzn blizny po cięciu mieczem, na pewno nie po wycięciu wyrostka robaczkowego
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, boska całość!
OdpowiedzUsuńmój blog - tattwa
aaaa,jakimaszkolor włosów,jeślimożna spytać? Bo podejrzewam,że nie jest totwój naturalny..
OdpowiedzUsuńJak już pisałam wyżej, nie farbowałam nigdy włosów. Kolor mi się zmienia zależnie od pory roku/światła, a czasem to też efekt obróbki zdjęć.
OdpowiedzUsuńjeju, czy ty musisz być taka ładna? wpadam w kompleksy :>
OdpowiedzUsuńAleż Ty jesteś piękna! Świetnie wyglądasz i te zdjęcia.. niby proste, a bardzo klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńWszyscy mamy blizny i te fizyczne i gdzieś na duszy i ona właśnie odróżniają nas od reszty. Przez nie stajemy się jedyni w swoim rodzaju, prawdziwie indywidualni.
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle są klasą samą w sobie a Ty jesteś najpiękniejsza:)
Jakie to piękne, że piszesz niezwykle o sprawach zwykłych. :)
OdpowiedzUsuńto zdjęcie, na którym się uśmiechasz, breathtaking! uwielbiam blizny, znamiona - w końcu to część nas, tylko nas!
OdpowiedzUsuńi Ty nigdy nie farbowałaś włosów? Pozazdrościć :)
Blizny -tylko u mężczyzn - swoich nie znoszę. Ty jak zwykle zjawiskowa - zdjęcie czarno-białe zapiera dech w piersiach. Kamień piękny, chociaż osobiście nie znam, muszę sobie poszukać i dokładnie go obejrzeć :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJa mam tysiące blizna na twarzy i każdej z niej nienawidzę!!!
OdpowiedzUsuńA tą kiecką to narobiłaś mi ochoty na DIY i to wielkiej... :)
Wygladasz olsniewajaco na tym czarno-bialym zdjeciu!
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam.
OdpowiedzUsuńPiękny kamień i piękne zdjęcia!
Ładny kamień koleżanko!Zestaw go jeszcze proszę z innymi ubraniami.Kiedyś.
OdpowiedzUsuńPiekne to zdjecie gdzie sie usmiechasz.
OdpowiedzUsuńSama mam kilkanascie malych blizn na dloniach, po wojnach z siostra jak bylysmy male. Pamietam o tych zwlaszcza przy kciuku, 3 obok siebie, te dwie po bokach mi zalatwila w jednym dniu, a nastepnego dnia ta posrodku, kiedy sie znowu poklocilysmy. A wewnatrz drugiej dloni mam taka na 2cm, rozcielam sobie paskudnie skore o kamien jak sie przewrocilam. Nie bylam w stanie sobie sama zmieniac plastra, bo mnie brzydzilo to jak sie to wszystko goilo pod nim. Wtedy zrozumialam, ze co jak co ale lekarzem, dentysta czy pielegniarka to ja na pewno nie zostane:)
Praca nie zając, zapewne się jeszcze pojawi :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy, ależ kolekcja! :)
wow.... fantastycznie!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńmożna się zakochać ;-))
OdpowiedzUsuńświetne połączenie wyglądające bardzo ciekawie:)
OdpowiedzUsuńhttp://aninterestingdistraction.blogspot.com/
magiczna <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńna pierwszym zdjęciu masz tak piekny uśmiech, ze gdybym Cię kiedyś spotkała z takim usmiechem to wszytskie smutki odleciałyby w kąt : ) Tallula
OdpowiedzUsuńgenialnie!
OdpowiedzUsuńcatsuperhero.blogspot.com
Mam to szczęście, że obcuję na co dzień z takimi cudami jak ten minerał.
OdpowiedzUsuń:) Piękny jest.
uwielbiam kamienie. sama wierze w ich moc i często obdarowywałam swoich znajomych "odpowiednimi" kamieniami i polecałam do noszenia przy sobie. Nikt nigdy nie narzekał :) Kamienie mają moc :)
OdpowiedzUsuńTwój jest piękny :)
Ja ma pełno tych niewidocznych blizn...
kobieciejesz :) to fajne jest... przezroczystości nieoczywistości na Tobie jeszcze fajniejsze. wyrażają, odkrywają, zakrywają, odchylają tylko rąbka. pozdrawiam od siebie :)
OdpowiedzUsuńśliczny ten kamień:)
OdpowiedzUsuńTen kamień jest zabójczo cudowny <3
OdpowiedzUsuńI Twoje zdjęcia także. Masz jakiegoś osobistego fotografa?
xoxo
Pralinka, pod zdjęciami zazwyczaj jak napisane, kto robił zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
A kiedy będą nowe? Już czekam i czekam i cisza :-)
OdpowiedzUsuńaife!od dawna chciałam robić bizuterie ze srebra ale nidgy nie wiedziałam jak zacząć.od czego zaczęłaś?co kupiłaś?jaki profesjonalny sprzęt jest potrzebny?piękny ci wyszedł ten waleń :D trudna jest to sztuka?bo jest to niewątpliwie sztuka ;>
OdpowiedzUsuńaife wybacz, że to napiszę, ale nie lubię tego stylu pisania... wiem, nie lubię i nie muszę...
OdpowiedzUsuńza to Ty piękna jak zawsze.
wszystkiego dobrego.
ps.
moim szczęśliwym kamieniem jest turkus...
beata
Charlik, jest to metoda Art Clay - polecam lekturę, wszystko dokładnie tu jest wyjasnione: http://www.planetart.pl/
OdpowiedzUsuńBeata, ale tu nie ma co wybaczać, o gustach się nie dyskutuje :)
dziękuje Ci bardzo :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam ostatnie zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńtakie romantyczne
Jak zwykle piękne słowa. Ślicznie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
www.kdcloset.blogspot.com
http://www.polyvore.com/cgi/profile?id=405973 Ta dziewczyna ma dziwnie znajome zdjęcie w awatarze, nie sądzisz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
oryginalnie wyglądasz !
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, jeśli Ci się spodoba obserwuj i napisz komentarz :*
super zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńMasz genialny styl ; d
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ; )
nie wiem, gdzie Cię o to poprosić - możesz podać link do filmu, o którym napisałaś dziś na blipie? jeżeli to nie było w tv...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o filmik z bohaterskim psiakiem, to widziałam go w polsatowskich wiadomościach.
OdpowiedzUsuńUkradłabym Ci cały ten outfit!
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo Ci dziękuję za umieszczenie tego filmu na blipie
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na nowy post. Kiedy coś napiszesz? :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw. Super wyglądasz. Zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie skonstatowałam działanie zabawnego mechanizmu. Wgrywałaś swoje zdjęcia dość często,ja oglądałam je na bieżąco. Teraz, kiedy milczysz,mam poczucie, że przecież już powinnaś coś dodać.Aż się uśmiechnęłam do tej myśli i jej niedorzeczności :-)
OdpowiedzUsuńA inna sprawa, zabawne, jak można się przyzwyczaić do obcowania z czyjąś, obcą przecież, rzeczywistością.
Odwzajemniam uśmiech i mogę poinformować, że niedługo już będzie coś nowego :)
OdpowiedzUsuńA mi się bardzo bluzka podoba, mocno kojarzy mi się z Coco Chanel:-)
OdpowiedzUsuńCzy sama wymyśliłaś projekt tej spódnicy? Jest piękna ...
OdpowiedzUsuńProjekt widziałam na zdjęciach w sieci, nie dokładnie taki jak ten, ale z zamysłem dwóch warstw, w tym jednej dłuższej przeźroczystej.
OdpowiedzUsuńNie kamień, a zwiewna tkanina odwagi ;)
OdpowiedzUsuń