W górę i w dół

By aife - 20:27

Odebraliśmy wczoraj klucze od mieszkania, co po półrocznym oczekiwaniu było wyjątkowo radosnym wydarzeniem. Świętowanie jednak skończyło się bardzo szybko. Podczas pierwszego łyku wieczornego wina, zadzwonił telefon i nastroje roztrzaskały się o przestraszone spojrzenia. Dziś emocje opadły, pojawił się spokój, mantra "będzie dobrze" i fizyczne zmęczenie. Patrzę na zdjęcia i wydaje mi się, jakby to była relacja co najmniej z weekendu, a to zaledwie kilka intensywnych piątkowych godzin.

Szpital w Bukowcu. Jak się później okazało, nie był to ostatni szpital, który odwiedziliśmy tego dnia.

Później pojechaliśmy do moich rodziców, gdzie Jimmy pomagał przy budowie nowego warsztatu.

Pan sąsiad Kaziu też ciężko pracował.


Gabi w swoim ulubionym punkcie obserwacyjnym, skąd śledzi, czy aby mamie nie spadło nic smakowitego na podłogę.

Szybka przekąska z łososiem i pomidorami.

Mama upierała się, że nigdy nie będzie mieć kota. Oczywiście :)


Słoń, którego dostałam od kolegów i koleżanek z podstawówki na moich pierwszych oficjalnych urodzinach dla znajomych (hoho i jeszcze trochę lat temu) został ulubionym posłaniem Zuzi.

I Gabi też, co może znaczyć tylko jedno...

Na szczęście to tylko niewinne zaczepki, widać, że Zuzia zaakceptowała kotka jak swojego własnego malucha.

Nie pokazywałam Wam nigdy pokoiku Sary. W ciągu dnia bawi się w moim byłym pokoju, bo jest tam więcej miejsca i światła, jednak i jej kącik z czasem nabrał wiele uroku.

Bieżące lektury przedsenne.

Obraz namalowany przez Piotrka Paczkowskiego specjalnie dla Sary.

A tu mój obraz dla Małej, który namalowałam mniej więcej w tym samym czasie pod okiem Piotrka.

Do mieszkania zwozimy pierwsze materiały, a od poniedziałku ruszamy z robotą.

Jimmy z Bratem w naszym pustym jeszcze salonie.

Widoku na góry, takiego jak tutaj w Kostrzycy, wprawdzie nie mamy(choć z pozostałych pokoi je widać całkiem nieźle), ale i tak jest przyjemny. W tle rozmyty staw.

A na koniec moja ulubiona, mrucząca ozdoba biurkowa.

  • Share:

You Might Also Like

57 komentarze

  1. W takim razie by było dobrze, a nawet i lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. masz świetny obraz :)
    śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowne zdjęcia, takie ciepłe. zagldam tu od pocztaku przenosin bloga, i z kazdym postem jestem coraz bardziej pełna podziwu. podziwu dla Twojego artyzmu. pozdrawiam, iwona

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że uda Ci się poukładać te problematyczne sprawy... Piękne zdjęcia wyjątkowych wnętrz, powodzenia z urządzaniem mieszkania:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ozdoba wygląda jakby była srogim strażnikiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładne zdjęcie, co to za aparat? No i fajna "mrucząca ozdoba" biurka ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. zauroczyła mnie Twoja koszulka z sówką no i koty cudne są <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne zdjęcia, genialne kocury! Pięknie malujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna Czarnulka na ostatnim :)

    OdpowiedzUsuń
  10. cudowne te Twoje zwierzaki. trzymam kciuki za nowe miejsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. słodkie kociaki :) zapraszam do nas http://vampiresandsweethearts.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Woda z biedronki : D I piękne kociaki!

    OdpowiedzUsuń
  13. zachwycające zdjęcia! aż ma się ochotę wtargnąc do Twojego świata. i porwać pana kota w czerni ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. lubię oglądać Twoje fotografie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem co się wydarzyło, ale mam nadzieję, że wszystko już w porządku!

    Cudownie bywać świadkiem Twojego życia, czuję się wtedy taka pokrzepiona. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  16. http://www.tekstowo.pl/piosenka,tori_amos,winter.html - co sądzisz o tekście, względnie piosence ?

    OdpowiedzUsuń
  17. lubię czytać takie blogi :) bardzo mało jest tak interesujących jak Twój.. a to w dużej mierze przez zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ten obraz... to tego Piotrka Paczkowskiego http://paczkowski.digart.pl/ ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie wiesz czy Piotrek nadal publikuje gdzieś w necie swoje prace? bo z digarta zdaje się, że uciekł

      Usuń
    2. Niestety nie wiem, czy gdzieś teraz publikuje, ale wydaje mi się, że raczej nie.

      Usuń
  19. Mam nadzieję, że szpitalne 'ekscesy' skończą się dobrze i szybko. By stresu nie było i zdrowie. Trzymam kciuki.

    Zuzia z kociakiem na słoniu to mój osobisty, dzisiejszy hit:D No i wielce poważny Pan (?) Kot z cudniastym, okrągłym tyłeczkiem:D Plus TO spojrzenie...:D

    Powodzenia przy pracach domowych i chcę jeszcze więcej zdjęć:) <3

    OdpowiedzUsuń
  20. uwielbiam Cię za o jaka jesteś prawdziwa :)
    pozdrawiam ze słonecznego śląska! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mieszkanko developerskie, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak fajnie, że odsłaniasz co nieco ze swojego magicznego świata. Bardzo miło się robi. Aife, powodzenia z mieszkaniem, kurczę. Jak poważnie się u Was dzieje. Przesyłam wirtualnie dobre fluidy. :)
    Kot

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękuję bardzo Wam wszystkim za miłe słowa i odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Urokliwe te wszystkie zdjęcia :)
    Duuużo szczęścia życzę ! : >

    OdpowiedzUsuń
  25. Dosyć długo Cię śledzę i wiem o Twoim guście muzycznym, ale co sądzisz o współczesnym, bądź troszkę starszym rapie i hip-hopie ? W ogóle nie, czy może jednak są tacy, którzy Ci w miarę odpowiadają?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuchałam kiedyś dość dużo takiej muzyki, teraz rzadko, ale czasem do niej wracam. Z pewnością jednak nie jestem znawcą, po prostu słucham różnej muzyki zależnie od okoliczności i nastroju. Konkretnego wykonawcy raczej nie podam, choć w sumie pamiętam, że duże wrażenie zrobił na mnie swego czasu Lupe Fiasco.

      Usuń
  26. Wiem, że dasz/dacie radę, bo przecież nie może być inaczej. A kto jak kto, ale mam 100% pewność, że Ty sobie na pewno dasz radę. Chciałabym teraz po prostu przytulić, przygarnąć Ciebie jak Ty robiłaś z nami, czytelnikami wiele razy wpuszczając troszeczkę słoneczka od Ciebie do naszego zupełnie zwyczajnego i szarego życia ( przynajmniej do mojego ). Wiesz dobrze, że nie zawsze jest z górki i trzeba sobie radzić bez względu na sytuację, ale trzeba zawsze pamiętać, że po burzy zawsze wychodzi słońce ( co ja dziś mam z tym słońcem ? ). Najważniejsze jest to, żeby po każdym upadku potrafić się podnieść i iść dalej z niewzruszoną miną i z ogromnym bananem na twarzy, czego i ja Tobie życzę. :)Na dzień dzisiejszy mogę tylko utulić serdecznie wirtualnie ( uwaga, to nie żart, przytulam teraz mój monitor!! ) i życzyć Ci wszystkiego co najlepsze :)

    Twoje zwierzątka są przecudowne. Jakże ja chciałabym mieć w domu takie pieszczochy. Aktualnie z chłopakiem planujemy się wzbogacić o jakieś ''maluchy'', bo jednak nie mieć żadnego zwierzaczka w domu to ogromny smutek :)
    Pozdrawiaaaaaaaaaam bardzo serdecznie ! Pozdrów także Jimmiego.

    OdpowiedzUsuń
  27. o rety rety te obrazy są cudowne, sama chętnie bym zawiesiła taki na mojej ścianie. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Naprawdę niesamowite są te obrazy.

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie wiem o czym napisać najpierw...? O tym, że gratuluję otrzymania kluczy! życzę wiele energii i optymizmu w pracach remontowo-dekoratorskich, jestem pewna, że stworzycie cudowne i pełne ciepła miejsce, ale sporo pracy przed Wami :) Oby problemy szpitalne skończyły się tak szybko, jak się zaczęły! Obrazy Piotra i Twoje skradły mi serduszko! Piękne są obydwie te prace. Koty są cudowne! Aż słyszę, jak Czarnulka mruczy i widzę, jak Gabi poluje na to, co spadnie na podłogę :) Zawsze, jak tu do Ciebie zaglądam, wspominam Karkonosze i tęsknię okropnie do Chojnika, Śnieżki, Podgórnej...

    OdpowiedzUsuń
  30. gratuluję własnych kątów, i trzymam kciuki by wszystkie kłopoty zostały szybko rozwiązane.
    a małej Sarze zazdroszczę takiego pięknego lokum::)

    OdpowiedzUsuń
  31. A czy ja mogę skromnie zapytać co to za model Canona ??? Zdiecia robisz Boskie .....nie mogę się napatrzeć ;) pozdrawiam Patka

    OdpowiedzUsuń
  32. uwielbiam jak tymi swoim zdjęciami
    opowiadasz zawsze inną i ciekawą historię.

    infinity-unicorns.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Obudziłaś we mnie wspomnienia i jak tu się nie uśmiechnąć w niedzielę rano? Pamiętam jak my odbieraliśmy klucze do naszego pierwszego m. Ekscytacja sprawiała, że fruwaliśmy kilka centymetrów nad ziemią, co tam zmęczenie! Pamiętam jak zwoziliśmy materiały, jak po pracy jeździliśmy do budowlanych marketów i chodziliśmy po nich prawie do zamknięcia. A najlepsze było pierwsze śniadanie na własnym m - jeszcze bez stołu w kuchni, jedzone "na kolanach". Eh... :)
    Na pewno wszystko pójdzie gładko, trzymamy kciuki - a mamy ich już trochę na składzie ;)
    Maja z Jagodą, Matyldą i kotką Lusią

    OdpowiedzUsuń
  34. Jeździsz po Jeleniej autem, czy chodzisz piechotą? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Jeleniej dojeżdżam autem, a potem latam zazwyczaj piechotą :) Niedługo jednak będzie pewnie tak, że będę się przemieszczać głównie rowerem.

      Usuń
    2. Czemu? Ale to fajnie. :)

      Usuń
  35. Masz piękne koty! :D ten szylkretowy na stole kuchennym jest piękny, jaka to rasa? :D
    Moja mama też była przeciwna kotom w mieszkaniu, a teraz jest jedną która je uwielbia i świata czasami poza nimi nie widzi ;)
    życzę zrealizowania planów względem mieszkania :) oby remont szedł gładko i sprawnie bez żadnych niemiłych niespodzianek :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Aife, Twój jest niesamowicie magiczny. Uwielbiam zdjęcia, które robisz, bo są prawdziwe, z duszą i widać, że uwieczniasz to, co kochasz. Zapewne znasz bloga nirrimi(? ;>). Muszę przyznać, że jesteś takim moim polskim jej odpowiednikiem. Cudownie się Ciebie czyta i ogląda!

    OdpowiedzUsuń
  37. Co sądzisz o dołeczkach w policzkach ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś miałam większe, teraz już prawie nie widać niestety, bo jak dla mnie są sympatyczne.

      Usuń
  38. łał, świetnie wyglądasz ;) milutkie kociaki, i bardzo ładny wystrój wnętrz. wszystkiego dobrego :)
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  39. Ty nawet w zwykłej koszuli w kratę i t-shircie czarujesz! zdradzisz, skąd Twój zegarek? szukam czegoś podobnego: czarnego i bardzo prostego, a nic mi się nie trafia
    dużo uśmiechu i słońca życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Masz w sobie coś takiego, ze nie mogę aż oderwać oczu od tego bloga. Jesteś charyzmatyczna i inspirująca, dziękuję, że nadal piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Jesteś inspirująca, charyzmatyczna, a od tego bloga nie można oderwać oczu. Dzięki, że piszesz <3

    OdpowiedzUsuń
  42. Jako że jestem kociarą, absolutnie zachwyca mnie każde zdjęcie, na którym jest kot ;) Szczególnie zdjęcie z Twoją mamą i kotem - cudne ujęcie! <3

    OdpowiedzUsuń
  43. Uwielbiam Twoje zdjęcia <3

    Czy mogłabyś powiedzieć jakiego obiektywu używasz?

    OdpowiedzUsuń
  44. Z przyjemnością ogląda się twoje zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Wspaniały blog i zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń