Górska przysięga
Mniej więcej za dwa miesiące złożę przysięgę swojemu mężczyźnie. Będę ślubować miłość, wierność i uczciwość. Że będę przy nim i dla niego. Moje wyobrażenie odnośnie tego dnia zmieniło się diametralnie na przestrzeni lat. Głównie dzięki parom, które mi zaufały i pozwoliły towarzyszyć im w tak ważnych chwilach. Stojąc blisko, a jednak obok, zrozumiałam jak wiele rzeczy w tym dniu NIE ma znaczenia.
Nie ma znaczenia porwana sukienka, błoto na butach, wyrwany przez wiatr kosmyk włosów, rozmazany makijaż. Nie liczy się marudząca ciotka, głupie przesądy, spóźnienia, wypasiony samochód. Liczy się miłość, szczerość życzeń, wzruszenia, policzki bolące od śmiechu i nogi od tańca.
Nie będę miała odnowionej stodoły z tysiącem małych lampek pod sklepieniem, nie będę miała plenerowego ślubu w kwitnącym ogrodzie, nie będzie kryształów na stole i różnych krzeseł dla każdego z gości. Amerykański sen odłożyłam na półkę i zaczerpnęłam z niego tylko trochę wpasowując w wiejsko-polskie realia.
Widzę nas, tam wysoko w górach, mówiących słowa przysięgi z kotliną u stóp. Wiatr uniesie słowa i schowa między drzewami, by wracać do nich po latach. Widzę swój uśmiech i tłumione łzy. Będzie pięknie. Cholera, już jest.
36 komentarze
pięknie napisane... dużo szczęścia :)
OdpowiedzUsuńPieknie to napisalas! Nasze wesele udalo nam sie zrobic w ogrodzie nad jeziorem jakims cudem, tak jak sobie wymarzylismy, ale najpiekniejszym i najwazniejszym momentem dla nas byla przysiega - wszystko inne zniklo :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie. Ja to zrozumiałam chyba tydzień przed swoim ślubem :) Gdy sukienka wyszła nie taka jak powinna nie miał kto pomóc z dekoracjami i gdy nasza orkiestra stwierdziła, ze jednak mają troszkę inny repertuar..
OdpowiedzUsuńTo wszystko i tak nie miało znaczenia, bo największą radość sprawili mi właśnie ludzie, bez których ta cała uroczystość nie byłaby własnie taka cudowna..
Życzę Wam, aby właśnie tak było..
Pozdrawiam,
oz
ozehq.blogspot.com
no pięknie napisane!:D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowiedzieć przed Bogiem: "... i że Cię nie opuszczę ..." to wieeelka odpowiedzialność.
OdpowiedzUsuńPięknych chwil, wzruszeń, łez i radości Anito :)) GK
Ale z Twojego synka śliczny pultasek :)
OdpowiedzUsuńJa swoją przysięgę złożyłam 10 miesięcy temu. Chwila, moment przysięgi był i jest dla mnie bardzo ważny, poczulam odpowedzialnosc tej decyzji, zlozylam przeciez obietnice, ze bede z drugim czlowiekiem az do smierci - nie ma odwolania :) z fryzury nie bylam zadowolona, ale nie przejmowalam sie tym. Przysiega przed Bogiem - o to chodzilo w tym dniu.
bardzo się cieszę :) gdzie można przesyłać upominki? :D
OdpowiedzUsuńCudowności - życzę z całego serca!
OdpowiedzUsuńpowiedzieć przed Bogiem: " ... i ze Cię nie opuszczę..." to wieeelka odpowiedzialność.
OdpowiedzUsuńPięknych chwil, wzruszeń, łez i radości Anito :)) GK
stworzyliście już przepiękną rodzinę, więc ten dzień będzie kolejnym, pięknym i magicznym wspomnieniem :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że każdy twój czytelnik będzie w tym dniu z Wami, gdzieś właśnie między drzewami, w wietrze! życzę Wam jeszcze więcej szczęścia i miłości :)
Uśmiechnelam sie bardzo szeroko po przeczytaniu tego posta, bo tak wlasnie wygląda w myślach mój wymarzony slub :) Również mieszkam w Jeleniej i choć nie brakuje w okolicy zapierajacych dech krajobrazów i naprawdę pięknych miejsc na ślub, to jednak wszystkie wydawaly mi się zawsze zbyt przytłaczające, strojne, bogate. Ktoregos dnia bedac w górach pomyslalam sobie, ze wlasnie to jest idealne miejsce na przysięgę, miedzy innymi dlatego, ze Karkonosze maja bardzo wazne miejsce w sercu zarowno moim, jak i mojego chlopaka. Teraz cieszę się jeszcze bardziej, ze również wpadlas na ten pomysl, będę czekać na relację jak na szpilkach! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko,
Martyna
nie mogę się doczekać relacji z tego cudnego dnia! (:
OdpowiedzUsuńTeż ślubuję za ok. 2 miesiące (ciekawe, czy tego samego dnia, co Ty :)) i pomimo początkowej fazy na "ślub idealny", z czasem na pewne rzeczy zaczęłam przymykać oko i teraz najważniejsze jest tylko to, że przysięgniemy sobie miłość w gronie najbliższych nam osób. Życzę Wam mnóstwo szczęścia i niekończącej się miłości!
OdpowiedzUsuńPięknie napisane, aż ciarki przechodzą. Ale i zdjęcia świetne. I nie wiem, które bardziej, to z gitarą, na macie, w basenie, kota.
OdpowiedzUsuńślicznie Ci chłopczyk rośnie :) kiedy tak piszesz o ślubie, to nawet mnie przekonujesz do sensu jego przeżywania
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Jest tyle obowiązków i przesądów związanych z tym dniem, że można zapomnieć po co właściwie się to robi i dla kogo. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńtwarz Twojego-wkrótce-męża jest prawie jak znak towarowy - chroniona ;)
OdpowiedzUsuńAnitko, cudnie to wszystko ujęłaś! Ja dochodzę do takich samych wniosków i wiem, że trzeba się dopasować do naszych Polskich realiów a ja muszę się dopasować szczególnie do tych moich! U mnie też nie ma mowy o weselu marzeń (głównie tych dziecięcych marzeń gdzie widziałam siebie w tłumie gości) ale... teraz gdy dorosłam wiem, że przede wszystkim będzie rodzinnie i pięknie. Czy ślub cywilny czy kościelny - to nie ma dla mnie znaczenia bo dla mnie ślub to właśnie taki "najwyższy stopień wtajemniczenia" w miłości:)
OdpowiedzUsuńcudnie cudnie!
Jak ja się cieszę, że nie zniknęłaś stąd wraz z pojawieniem się Juniora, że znajdujesz czas na małe ucieczki od codzienności. Wchodzę tutaj i też uciekam. Fajnie w tym Twoim świecie. :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia i dużo szczęścia!
OdpowiedzUsuńDużo miłości na nowej drodze życia...mam cichą nadzieję zobaczyć tu choć jedno zdjęcie;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam Twój blog od pierwszego do ostatniego jaki opublikowałaś. Jestem pod ogromnym wrażeniem każdego postu, zdjęcia i pracy jaką włożyłaś w tworzenie bloga. Życzę powodzenia i gratuluję narodzin synka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNadal czarujesz, zabierasz mnie w niesamowitą podróż, odciągasz od rzeczywistości. Z wielką przyjemnością poddaję się ten cudownej hipnozie i choć nie wiem jak to robisz ( nie zdradzaj nigdy! ) to wiedz, że to co robisz jest cudowne i.. i nigdy nie przestawaj :)
OdpowiedzUsuńBędzie magicznie :)
OdpowiedzUsuńKurka... odkryłam dzisiaj Twojego bloga i nie mogę się odciągnąć od komputera. Strasznie mi się podoba sposób, w jaki piszesz! Piękne zdjęcia, zdrowe podejście do wielu spraw... A i masz bardzo ciekawą urodę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
E.
Musi być! Nie ma innej opcji, a przynajmniej ,życzę aby nie było:)
OdpowiedzUsuńPo co wydawać mnóstwo pieniędzy na niesamowicie wyszykowaną salę, suknię i resztę dupereli, tylko po to by ciotki i kuzynki potem nie gadały? To Twój dzień. Ma podobać się Tobie i przyszłemu mężowi, Twoje życie, Ty decyduj, nie inni.
OdpowiedzUsuńWspaniały utwór.
życzę szczęścia ;)
OdpowiedzUsuńzdjęcia śliczne, wspaniale uchwycone momenty!
http://frambuesa-photography.blogspot.com
Hej, Aife! Pamiętam Cię jeszcze ze Stylio, tam Cię poznałam i zaczęłam czytać bloga. Od pewnego czasu bywałam tu tylko sporadycznie, ale widać ostatnio daawno temu, bo tyle się zmieniło u Ciebie! Syn, ślub, Twoja mała siostra taaaka duża! Takie momenty niesamowicie uświadamiają, jak czas szybko leci, jak świat bardzo się zmienia i ile może nam przez to umykać. Gratuluję tylu dobrych chwil i życzę jeszcze lepszych, z obrączką na palcu. Trzymaj się ciepło :)
OdpowiedzUsuńPięknie i mądrze napisane. Po co się torturować problemami w postaci niedopasowanych serwetek do zaproszeń? Przecież to my decydujemy, co dla nas jest ważne, dlaczego wiec nie zdecydować, że drobiazgi nie będą nam zaprzątały nam głowy? Że myśli nasze będą skierowane tylko ku temu, co naprawdę istotne? Inaczej chyba ciężko o poczucie prawdziwego szczęścia.
OdpowiedzUsuńWitaj !
OdpowiedzUsuńChce zakupić sobie pierwszą lustrzankę (aktualnie bawię się swoją małą zabawką) i szukam czegoś dla osoby początkującej. Polecasz swój aparat ? A jakie obiektywy do tego? Z góry dziękuję za odpowiedź ;)
pierwszy raz tutaj trafiłam i już sie zatrzymałam na dłużej i przez słowa, i przez obrazy. będę zaglądać.
OdpowiedzUsuńa miłości - cóż, tylko pozazdrościć i życzyć szczęścia, hm, chociaż w sumie i tak już je pewnie masz :)
Pięknie piszesz i piękne zdjęcia ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńobserwuje! :)
Dziękuję Wam bardzo, przepraszam, że nie odpisuję każdemu osobno, ale ostatnio nie mam nawet ułamka czasu na bloga. Niedługo postaram się jednak znaleźć lukę w czasoprzestrzeni i odświeżyć go nieco.
OdpowiedzUsuńCzekam bardzo :)
Usuń