Dobranocka
Zatruwam się myślami szukając inspiracji. Zmuszam do ruszenia o krok dalej, co boli, bo stopy wrosły w stabilny grunt i ciężko wyrwać korzenie przyzwyczajenia. Oczekiwania splatają się w dłonie szczelnie oplatające szyję. Nie mogę swobodnie oddychać, by odszukać przebłyski snów, które kiedyś pragnęłam ożywić. Chcę więcej, potrzebuję więcej. Muszę utkać więcej magii.
Nie umiem już pisać o mojej codzienności, stała się zbyt intymna i nie tylko moja. Długo nie umiałam tego zrozumieć, potrzebowałam czasu, separacji. Dziś lubię mieć życie głownie analogowe, doceniam wyjątkowość momentów i świadomość, że mogą być tylko nasze. Szukam równowagi. Nadal jednak mam w sobie burzę emocji, którą, z jakiegoś dziwnego powodu, potrzebuję wysłać w wirtualną przestrzeń. Tylko mój, rozdrgany, potargany potok słów. Nie każdy go zrozumie, ale przecież nikt nie musi.
Niech wrócą sny.
15 komentarze
Anitko, nie zmuszaj się, spróbuj przyjąć to, co przynosi nowy dzień. A równowaga z czasem wróci.
OdpowiedzUsuńAnitko zawsze Twój intymny świat istniał gdzieś w nieznanej nam przestrzeni, choć czuć było ze jest dla Ciebie Zrodlem. Chociaż dzisiaj wiele się zmieniło i wiele rzeczy chcesz uchronić, Twoje przemyślenia, pomysły, wizje sa zbyt wielka inspiracja zeby za długo trzymać je w ukryciu. Taka dola Artystów.
OdpowiedzUsuń:-*
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga i cieszy mnie fakt, że nadal tutaj piszesz.
OdpowiedzUsuń...więc pisz. Tkaj magię i uchylaj drzwi do swojego magicznego świata. Tutaj masz możliwość kreowania własnej rzeczywistości, pokazywania tego, co chcesz.
OdpowiedzUsuńDobrze Cię usłyszeć, choćby "między wierszami".
Pozdrawiam,
Ola
Myślę, że wiele osób, które zagląda na Twojego bloga doskonale Cię rozumie. Ja rozumiem, i podziwiam za to, że potrafisz, i nie boisz się ubrać swoje niepokoje w słowa, podzielić się nimi. Wytrwałości!
OdpowiedzUsuńMiło znów od Ciebie usłyszeć, Aife :)
OdpowiedzUsuńJesteśmy tu po to, by uciec od codzienności.
OdpowiedzUsuńPani Anito! Jest Pani jedną z najwspanialszych czarodziejek na świecie, magia jest ciągle wokół nas, ale w wyniku codziennych, przytłaczających nas spraw, schodzi na drugi plan. Nie zauważamy jej, gdy po cichu wkrada sie pomiędzy obowiązki, zajęcia i pracę, a tak bardzo potrzebujemy w chwilach refleksji i zwątpienia. Proszę pamiętać, że po burzy zawsze wychodzi Słońce, a najlepiej śni sie, gdy za oknem widać księżyc. Przynajmniej ja tak mam. Tak bardzo uwielbiam, kiedy coś tu Pani pisze! Czasami jednak nawet potok słów nie oodaje tego, co w nas siedzi. Sny wrócą, w końcu przyszła jesień :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBrakuje mi Cię tu czasem :)
OdpowiedzUsuńMM
na to czekałam, ufff.
OdpowiedzUsuńLubię Twój nieogarnięty potok słów. Coś w nim jest. Fajnie się to czyta ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje zdjęcia, zachwycam się nimi już od dobrych kilku lat. nie wiem czy słyszałaś o Simonie Kossak? w jakiś sposób klimat Twoich zdjęć i Twoja osoba mi ją przypomina :)
OdpowiedzUsuńa tak z innej beczki: prowadzę bloga (polish-vintage.tumblr.com) i mam straszną ochotę udostępnić na nim trochę Twoich zdjęć, bo zasługują by, jak najwięcej osób się nimi pozachwycało. oczywiście podam źródło itp. tylko wolałabym nie robić tego bez Twojej wiedzy.
Aifowy ! Czyli już dla nas tutaj nie napiszesz ?
OdpowiedzUsuńAnito, obserwuję Cię i darzę przeogromną sympatią od 2012roku (tak, pamiętam to świetnie, kiedy poznałam twojego bloga). Wzruszasz, rozczulasz, uwrażliwiasz oraz uczysz nas, jak dzielić się ze światem autentycznymi uczuciami. Bije od Ciebie ta tajemnicza, magiczna, ciepła energia. Jesteś cudowna, dziękuję :)
OdpowiedzUsuń