Z miłości do Fryderyki
By aife - 20:03
Stoję pomiędzy pustymi ścianami, wpatruję się w przykryty śnieżną kołdrą mały staw przede mną i myślę: To będzie mój dom, przy tym oknie będę jadła śniadania, tu, między poduszkami, będę czytać książki. Ostatnio próbowałam zliczyć swoje przeprowadzki. Zaczynając od pierwszego wyjazdu na studia, ta będzie siedemnasta. Po raz pierwszy na swoim. Chyba jeszcze tak do końca do mnie to nie dociera, tylko czasem uderza we mnie fala euforii na myśl, że w końcu będziemy mogli oglądać razem filmy siedząc na kanapie, a nie na krzesłach od biurek.
Początkowo zapowiadało się na weekend w domu, na szczęście nie zawsze wszystko dzieje się według planu. W sobotę wybraliśmy się na najlepszą pizzę i inne smakołyki do Turitali u Cieplicach.
---
Niedziela.
"Moje miejsce na ziemi", tak mówiła o Bukowcu Hrabina Fryderyka von Reden. To po jej dawnych włościach lubię spacerować najbardziej. Były one darem od Hrabiego - jej męża i przyjaciela.
"Nie prowadzili korespondencji, bo po prostu cały czas byli razem - mówi historyk sztuki. - Darzyli się niebywałą atencją, podczas spacerów w ukochanym parku tak ją prowadził, żeby miała najpiękniejszy widok."
Podobno byli wyjątkową parą i mimo dużej różnicy wieku, piękną mieli miłość. Jeśli chcecie dowiedzieć się o nich czegoś więcej, polecam ten artykuł.
Fryderyka miała kilkadziesiąt stawów, ja mam swój-nie mój, malutki za oknem i czuję, że mam wszystko. No może tylko jeszcze kafelków, paneli i kilku sprzętów mi brak :)
41 komentarze
fajna zima
OdpowiedzUsuńpiękne okoliczności przyrody :)
OdpowiedzUsuńteż powolutku szykuję się na swój kawałek, daje to dużo radości, powodzenia :)
Pięknie wyglądasz Aife. PIĘKNIE.
OdpowiedzUsuńCudownie, że w końcu zostajesz u nas.
OdpowiedzUsuńJakżesz się ciesze, że w końcu masz swój mały skrawek świata na wyłączność:D:D Mogę powiedzieć, że jest tam u Ciebie przepięknie:)
OdpowiedzUsuńTzn. to nie do końca tak. Nie będę mieszkała w Bukowcu, tylko w Jeleniej Górze. Mój obecny, tymczasowy dom jest w okolicach tych stawów i dlatego tu chodziliśmy na spacery :)
OdpowiedzUsuńprześliczne okolice ; D
OdpowiedzUsuńps jim to twój chłopak ?
Tak się cieszę, że częściej dodajesz posty ; )) Fantastyczne fotografie. Cudowne miejsca... ; ))
OdpowiedzUsuńu ro kli wie.
OdpowiedzUsuńO rany, Aife, ta notka jest UJMUJĄCA!
OdpowiedzUsuńZ całym szacunkiem dla blogów stricte szafiarskich - wolę to, co tutaj pokazujesz.
I zupełnie inaczej wyobrażałam sobie Jimmiego ;) Kuzynka śliczna, i ma coś, co masz Ty (to chyba geny!) - jakiś cudowny urok, promyk w twarzy.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło, piękna dziewczyno!
Dziękuję w imieniu swoim i kuzynki :)
Usuńświetne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia są prześliczne. Kuzynka ma ładny uśmiech ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe, przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńGratuluję domu i życzę duuużo spokoju:)
Pozdrawiam,
Czmiel
Tak bardzo się cieszę, że to już nastąpiło. Miejsce, w którym masz tyle do nadrobienia. W którym będziesz wieszała obrazy ;-)
OdpowiedzUsuńPowieszenie obrazów/zdjęć ma ścianie faktycznie będzie bardzo symboliczne :)
UsuńAleż pięknie. Gałęzie mnie zmagnetyzowały, nie żebym miała jakieś mroczne ciągoty ... A to ostatnie zdjęcie istna magia. Coś ze świata, który już przemija...
OdpowiedzUsuńpozazdrościć ;) fajnie tam śniegu napadało nie to co w wielkopolsce :/
OdpowiedzUsuńmnie też urzeka ta notka!! Aife, w wyobraźni jawisz mi się jako taki ciepły, sympatyczny promyczek. Bardzo lubię tutaj wchodzić, zazwyczaj się wówczas uśmiecham.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)!
OdpowiedzUsuńprzyszłam zostawić niemego uśmiecha :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam do Ciebie zagladac. Tu zawsze jest tak magicznie... Piekne zdjecia, piekni ludzie, same usmiechy na twarzy i ten czar ujmujacy za kazdym razem tak samo,
OdpowiedzUsuńahhh
Katerina
Mam nadzieje, ze notki będą sie tak często pojawiać jak teraz, uwielbiam tu zaglądać. :)
OdpowiedzUsuńŚledzę Cie już od jakiegoś czasu i uwielbiam zaglądać do Ciebie.Traktuję Cie troszeczkę jak ulubiony serial, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Inspirujesz mnie i choć Cie nie znam, to czuję że przegadałybyśmy niejedną noc. Zastanawiam się tylko skąd Ty bierzesz tą magię? Twoje teksty, lakoniczne, a mimo wszytko wiem, jaki etap życia właśnie przechodzisz. Nie znam Cię, nie wiem co jesz na śniadanie i jakie kolory uwielbiasz, a jednak- znam. Odrywasz od rzeczywistości i prowadzisz po Twoim wyśnionym świecie. Ten komentarz pisze w jednym celu. Dziękuje, znowu zaczęłam zapisywać myśli w pamiętniku- i te myśli brzmią i wyglądają tak, że mogę odtwarzać na nowo obrazy z zatrzymanej w kartkach przeszłości.Inspirujesz! Wiesz o tym?
OdpowiedzUsuńKiedyś obejrzałam film, którego tytuł brzmiał chyba "Podaj dalej", chodziło w nim o to, żeby spełnić 3 dobre uczynki dla 3 różnych osób i osoby, którym się pomogło muszą pomóc kolejnym 3 osobom. To był piękny film, którego przesłanie zostało ze mną już na zawsze. Nie wiem czy pomagam komuś konkretnie, ale mam taką luźną interpretację, żeby ogólnie wysyłać ludziom coś dobrego, pozytywnego, inspirującego, bo wierzę, że właśnie i oni przekażą coś dalej. Cieszę się, że i do Ciebie ta energia dotarła i mam nadzieję, że pójdzie dalej w świat :)
Usuńbardzo, bardzo się cieszę!
OdpowiedzUsuńcudownie sie czyta i oglada...
OdpowiedzUsuńale świetny post! NIEBO W GĘBIE!<3zamawiam :D:D
OdpowiedzUsuńPolecam, polecam :)
Usuńpiękne okolice, śliczne zdjęcia. i życzę przyjemnego oswajania własnych ścian.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Piękne zdjęcia, jak zwykle. Kuzynka cudowna i dołączam do grona jej wielbicieli!
OdpowiedzUsuńCudnie uchwycony brokatowy śnieg, ostatnio zachwycał mnie ten obraz.
Gratuluję własnego kąta, bardzo się cieszę i marzę o tym żeby mój kąt w końcu zaczął być przytulny i prawdziwie własny!
jak pięknie!
OdpowiedzUsuńNajbardziej się ciesze, że znowu tak często coś "wrzucasz"! Cudnie! :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę niezmiernie tego bycia na swoim:)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł na post!
OdpowiedzUsuńW Bukowcu byłam dość niedawno, ale kiedy jeszcze nie było śniegu... Widzę, że zwiedziłyśmy te same miejsca, chociaż przyznam, że otoczone śniegiem są dużo bardziej urokliwe ;)
A i nie wiem czy przypadkiem shake truskawkowy z Turitali nie "uratował mi życia" kilkakrotnie podczas rowerowych przejażdżek w gorące dni... Nie wiem, bo chociaż lokalizacja się zgadza, to zastanawiam się czy to już wtedy było otwarte i czy przypadkiem jednak nie byłam gdzie indziej ;)
Pozdrawiam!
leżę i kwiczę - ZAJEBISTE FOTY!!!!!
OdpowiedzUsuńAife, jestem z Ciebie taka dumna. właściwie to Ci poniekąd zazdroszczę, że będziesz miała swój "kawałek podłogi". :) jesteś niesamowitą osobą, takim małym chochlikiem(w pozytywnym tego słowa znaczeniu), który przynosi radość i przenosi do innej rzeczywistosci. Tak sobie właśnie pomyślałam, że nazwa Twojego bloga idealnie odzwierciedla mój stan kiedy zatapiam się w Twoje słowa. Uciekam wtedy właśnie od codzienności.
OdpowiedzUsuńbtw. ten Jim to wow! pasujecie do siebie.
:))) :*
świetny blog :)
OdpowiedzUsuńobserwujemy? ;>
Zapraszam do mnie :*
http://dominika-g.blogspot.com/
Uwielbiam tu zaglądać, Aife :) I tak strasznie się cieszę, że odwiedzasz to miejsce częściej. Fajną ideologię wytworzyłaś sobie do "Podaj dalej", bo ja myślę, że działa. Tworzysz tutaj tak piękną historię, że człowiek ma nadzieję, że uda mu się stworzyć równie piękną. Niech moc będzie z Tobą! :)
OdpowiedzUsuńA
Potrafisz dostrzec wszędzie piękno, a na dodatek potrafisz je ukazać... Hmmm....
OdpowiedzUsuńNapiszę po prostu: Raffaelo - w końcu wyraża więcej niż tysiąc słów, a ja nie wiem od czego tu zacząć, tyle tu dobrego....
Zapraszam do mnie http://huana-wildmind.blogspot.com/ i napisz co myślisz o mojej twórczości, to będzie dla mnie bardzo ważna opinia, gdyż od dłuższego czasu bardzo mnie inspirujesz i jesteś dla mnie w jakiś sposób "guru", za co dla Ciebie powinien wisieć gdzieś wielki transparent: DZIĘKUJĘ!
Pozdrawiam serdecznie, czekam na nowe posty i nowe produkty :)
uwielbiam Twoje zdjęcia!!!!
OdpowiedzUsuń