Moon Cat
Jeśli temperatura powietrza wynosi 20st to ile wynosi temperatura deszczu? To pytanie wpadło do mojej głowy podczas wymuszonego samotnego spaceru i przez chwilę głowiłam się najpierw nad odpowiedzią, a później nad dziwacznością mojej zagadki. Nie umiem chodzić bez celu, nie potrafię spacerować sama. Uczę się, bo wiem jak wiele dobrego może dać taka chwila izolacji. Tylko że, to nie bloki najlepiej chłoną nasze problemy, a drzewa. Nawet ze zmrożonymi gałęziami. Wspominam zeszłoroczną ucieczkę w dzicz, gdzie nawet specjalne ochraniacze na buty nie wygrały z ilością białego puchu. Przemoczone od stóp do głów siadałyśmy z siostrą przy kominku w drewnianej chacie i kosztowałyśmy kolejnych wypieków gospodarza schroniska, który dla każdego gościa miał darmowe specjały. Spacerowałyśmy razem, ale nie brakowało nam przestrzeni. Potrafimy nie zdusić swojej samotności przy sobie i być razem, gdy dzielą nas setki kilometrów. Ale dziś... dziś tęsknię za wspólnym wygrzewaniem skarpet w Chatce Robaczka.
tee: hand-painted
hat: Wit Leather
scarf: gift from friend from Berlin
Od dłuższego czasu szukałam odpowiedniego kremu dla mojej wybrednej cery i muszę przyznać, że zostałam bardzo mile zaskoczona przez firmę polską. Dostałam do testów kremy i kosmetyki do makijażu od firmy Dax Cosmetics linii Cashmere. To co mogę z szczególnie polecić to seria kremów, na dzień, na noc i pod oczy, które uporały się w końcu z suchością mojej cery, tak samo jak satyna i korektor bardzo dobrze spisały się w makijażowym boju. Rzadko podejmuję się testowania kosmetyków, ale w tym przypadku z pewnością było warto.
52 komentarze
Świetna koszulka! :)
OdpowiedzUsuńSpódnica jest cudowna!. Wszystko mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚwietna spódnica. I szalik. I w ogóle cały zestaw :)
OdpowiedzUsuńPS Ja też się połasiłam na te kosmetyki i właśnie czekam na przesyłkę. Zwłaszcza interesuje mnie podkład i korektor, bo nadal nie znalazłam idealnego.
Korektor mi odpowiada, podkład dostałam chyba nieco za ciemny, ale nie jestem pewna, może się po prostu przyzwyczaiłam do jaśniejszego :) Przede wszystkim moja cera zimą bardzo cierpi, więc okiełznanie jej to wyjątkowo trudne zadanie. Latem to nawet nie muszę podkładu używać, ehh.
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje notki, outfity i blog.
Tym razem zakochałam się po same uszy w Psie! To spojrzenie-bezcenne!
OdpowiedzUsuńbrosha.me
czy to Luna na twojej koszulce? lubię
OdpowiedzUsuńNa pewno po części inspirowana Luną, ale ja tam twierdze, że to moja kotka, tylko księżyca na co dzień nie widać :)
OdpowiedzUsuńCuudownie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńTak jest, kiedy spotyka się prawdziwego przyjaciela :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) pozdrawiam
Spacerów samotnych nie lubię, ale uwielbiam samotne wycieczki rowerowe :) Moja potrzeba samotnosci wtedy jest idealnie zapełniona.. bo łatwiej "uciec" od jakiejś niechcianej konfrontacji na rowerze, bo lepiej czuje zapach powietrza i uwielbiam to powietrze które przepływa po mojej twarzy gdy jadę :)
OdpowiedzUsuńA kosmetyków chętnie spróbuje bo również mam przeokrutnie suchą cerę i trudno mi znaleźć sobry krem do niej :)))
ah! No i żebym nie zapomniała, boski tiszert :)
uwielbiam Twoje zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńświetnie!! bardzo mi sie pdoba:)
OdpowiedzUsuńlubię Twoje notki :)
OdpowiedzUsuńjaka piękna spódnica:)
OdpowiedzUsuńMnie czasami nachodzi taki dzień, kiedy muszę zostawić wszystko i wyruszyć gdzieś do swojej samotni. Czasami dobrze jest mi 'ponieodzywać' się do nikogo i po prostu nasiąkać ciszą i własnymi myślami. Jakoś napawa mnie to odpoczynkiem i pewnego rodzaju spokojem:)
OdpowiedzUsuńA Ty piękna jak zwykle, piękne zdjęcia i piękna spódnica:)
cudny t-shirt.
OdpowiedzUsuńchciałabym móc spacerować nie myśląc o tym czego właśnie przez to nie robię, choć wiem, że i tak bym tego nie zrobiła...
pozdrawiam ciepło
przeeeecudowna psina :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie długie spódnice, ta jest piękna. No i masz bardzo fajnego psa ;) http://wardrobeblossom.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie rzadzi!
OdpowiedzUsuńkochane te zdjęcia, naprawde :)
OdpowiedzUsuńtymi kilkoma slowami pod zdjeciem sprawilas, ze przestalam wierzyc w szafiarki - reklama i pieprzenie o kosmetykach - sorry
OdpowiedzUsuńSłaba Twa wiara :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za wszystkie komentarze.
A tak na marginesie, to firma, od której otrzymałam kosmetyki nie wymagała umieszczania tekstu na blogu(jak często robię reklamodawcy, dlatego często nie przyjmuję ich ofert). Uznałam ich produkt za dobry i wart polecenia.
OdpowiedzUsuńNa pierwszym zdjęciu wyglądasz jak damska wersja Włóczykija ;)
OdpowiedzUsuńSuper sesja!
OdpowiedzUsuńspódnica idealna
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że Dax testuje na zwierzętach :((
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz. Jak promień słońca w środku zimy!
A widzisz, specjalnie szukałam takiej informacji i nie znalazłam. Faktycznie szkoda.
OdpowiedzUsuńkoty są moją obsesją, więc już jestem zakochana w Twojej koszulce :) i wcale a wcale się nie dziwię, że tęsknisz - ot prawdziwa przyjaźń!
OdpowiedzUsuńspódnica - lubię:)
OdpowiedzUsuńZ tym deszczem to nie takie proste, no bo tak, jeżeli temp. powietrza wynosi 20 stopni, to jak pada deszcz to on pada z dużej wysokości, gdzie z reguły jest zimno, ale jak pada, powstaje tarcie i lekko się nagrzewa, więc na pewno jest cieplejszy niż na starcie. Z drugiej strony ciepłe 20-stopniowe powietrze oddaje mu część swojego ciepła, co dodatkowo dodaje kolejną zmienną do równania. Myślę, że bez rachunku różniczkowego 4-go stopnia się nie obejdzie...
OdpowiedzUsuńPs.
Fajne rajtki :)
O! W końcu ktoś podjął moje rozważania. W każdym razie temperatura deszczu jest niższa niż temperatura powietrza :-)
OdpowiedzUsuń"Wiara w szafiarki", a to ciekawe. ;)
OdpowiedzUsuńślicznie, bajkowo :)
OdpowiedzUsuńkocia koszulka cudna!
Już dawno nie chodziłam po deszczu :) a majowe to pamiętam że zawsze były ciepłe!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ciepły letni deszcz to miłe doznanie (nie żeby w maju było lato:))
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam samotne spacery. W ogóle lubię być sama. Delektuje się takim czasem, rozmyślam, piszę, tworzę, marzę.
OdpowiedzUsuńI w dzicz chętnie uciekam, to juz z mężem - przeważnie w taką małą, wystarczy nam las.
Przepiękna jest ta spódnica. Kwitniesz:)
No pewnie, że niższa:) Trzeba wziąć pod uwagę, że deszcz to nic innego, jak cząstki lodu, które zaczynają topnieć po wypadnięciu z chmury, gdyż temperatura powietrza pomiędzy chmurą a powierzchnią ziemi jest wyższa od 0 stopni Celsjusza :)
OdpowiedzUsuńolka.
a którą Coco oglądałaś? Coco avant Chanel czy Coco Chanel & Igor Stravinsky? mnie osobiście ten drugi bardziej się podoba, ale mogę być nieobiektywna, bo Mads Mikkelsen to moj lover number one;) poza tym przedstawia Coco jak już była projektantką i do tego wredną jędzą;P nie tylko w życiu zawodowym.
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku pojawił się też dokument "Yves Saint Laurent - L'amour fou" - też polecam - bardzo ciekawy, choć nie wiem czy dostępny, bo premiery w PL jeszcze nie było.
I jeszcze jeden, choć nie o projektancie, ale wyreżyserowany przez Toma Forda 'Single Man' ma w wielu scenach tak super zdjęcia, kadry, światło, że Tobie na pewno sie to spodoba, no chyba ,że już oglądałaś:)
pozdrawiam
Ola, baaardzo dziękuję, postaram się odnaleźć podane przez Ciebie tytuły :) Ja oglądałam Coco z Audrey.
OdpowiedzUsuńCałość się fantastycznie komponuje :) Zazdroszczę szalika. I śniegu. Bo u mnie już szaro i buro.
OdpowiedzUsuńjesteś magiczna <3
OdpowiedzUsuńFajny blog! ;) Super kapelusz i cały image ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
fashionelka.pl
Sorry to nie mój blog na pewno o tym wiesz!!;)
OdpowiedzUsuńwzięłam kopiuj wklej i mi tak o to wszyło ;p ;D
Ten mój tak więc zapraszam! :)
http://allforalis.blogspot.com/
O matulo...
OdpowiedzUsuńWyglądasz na tych zdjęciach trochę jak Natascha McElthone.
OdpowiedzUsuńA psiak to belg, prawda? Groendal?
Kasia
Tak Kasiu, to owczarek belgijski :)
OdpowiedzUsuńPiszesz naprawdę dobre teksty. Lubię je czytać. Dochodzi do tego jeszcze twój unikatowy styl i wychodzi blogerka idealna :-D
OdpowiedzUsuńPzdr
"Hej dziewczyny!
OdpowiedzUsuńJestem brand managerką marki Cashmere i jednocześnie fanką Aife ;) Pojawiła się anonimowa wypowiedź, że kosmetyki DAX Cosmetics są testowane na zwierzętach. Gwarantuję Wam, że to nieprawda. Jeśli macie wątpliwości związane z tym tematem zachęcam do korespondencji na adres cashmere@dax.com.pl
Pozdrawiam Was ciepło,
Ania
Czyli jednak dobrze szukałam tej informacji :) Bardzo się cieszę Aniu i dziękuję za rozwianie wątpliwości.
OdpowiedzUsuńto twój pies? wygląda jak brat blizniak mojego Zdzisława(psa) ;)
OdpowiedzUsuńhttp://fashion-according-to-ancyk.blogspot.com/